Trzy nowości na dobry, zaczytany początek wiosny

 




 

Dziś przeczytacie o trzech bardzo różnych książkach. I niekoniecznie będę gorąco zachęcać do ich lektury,  ale zawsze warto wiedzieć, że takowe książki zostały wydane. Rozpocznijmy od nowości z ubiegłego miesiąca i od naprawdę solidnego kawałka prozy sensacyjnej. Najpierw metryczka:

Autor: Bernard Minier

Tytuł: Lucia

Przełożyła Monika Szewc – Osiecka

Dom Wydawniczy Rebis, Warszawa 2023

Gatunek: thriller

Ocena: 4/5

Książkę kupiłam w formacie e- book bo najwięcej chyba czytam w autobusie i jest to dla mnie bardzo wygodna forma, po drugie to książka, w której ilustracje i forma graficzna nie odgrywa tak znaczącej roli. Jestem wielbicielką powieści Miniera choć to trudna miłość. To opasłe bardzo ponure w tonie i brutalne thrillery. Minier uprawia swoistą pornografię przemocy, ofiary giną w spektakularny sposób.

Minier poza serią z komisarzem Martinem Servazem  jest autorem rewelacyjnej powieści Na krawędzi otchłani, która eksploruje problem zawłaszczania naszego życia przez technologie. Tym razem zaczyna nową serię – akcja przenosi się do Hiszpanii. Komisarz Lucia Guerrero musi rozwiązać zagadkę makabrycznego morderstwa, które zdaje się być kontynuacją innych, nigdy nie rozwiązanych spraw. Polecam thriller uwadze szczególnie wielbicielom Szachownicy flamandzkiej Artura Pereza – Reverte. Jeden punkt lub gwiazdkę odejmuję za czasem karkołomne zabiegi narracyjne.

                        *

Kolejna nowość – inny gatunek. Jak zapewne wiecie kocham długaśne powieści, taki na przykład Edward Rutherfurd ze swoją serią o miastach lub państwach (tutaj link – Edward Rutherfurd | Wszystkie książki, wywiady, artykuły | Lubimyczytać.pl (lubimyczytac.pl)

I nie mogłam się oprzeć takiej oto nowości:

Autor: Maciej Hen

Tytuł: Segretario

Wydawnictwo Literackie, Kraków 2023

Gatunek: powieść historyczna

Ocena: 4,5/ 5

Nabyta drogą kupna motywowanego recenzją profesora Dariusza Nowackiego w lutowym numerze dwumiesięcznika Książki. Jako studentka uczestniczyłam w zajęciach z krytyki literackiej (to w ogóle moja specjalizacja filologiczna, jeśli chodzi o filologię polską) prowadzonych przez Dariusza Nowackiego i były to zdecydowanie bardzo produktywne dla mnie zajęcia. Od zajęcia się prozą powstrzymuje mnie między innymi podejrzenie, że moją ewentualną prozę mógłby recenzować pan profesor i bardzo celnie wypunktować wszelkie jej mankamenty. Ad rem – to, w czym mój szanowny wykładowca widzi zaletę – ja widzę małą wadę. W tej powieści jest wszystko – wczesnorenesansowa Akademia Krakowska, dzielnica żydowska z jej odrębnością, pogromy Żydów, epidemia, polityka zagraniczna Jagiellonów, wielka miłość, przekraczanie granic kulturowych wyznaczanych przez płeć. Pojawiają się wszelkie możliwe sławne postacie historyczne, łącznie z Mikołajem Kopernikiem. Jeśli lubicie takie zabawy konwencjami, powieści historyczne, trochę w stylu Umberto Eco – to polecam ale z mniejszym entuzjazmem, niż zakładałam na początku bo trochę zbyt dużo grzybów w tym barszczu. No i na sam koniec czytelnika czeka zwrot akcji, przyznaję, że smakowity.

                     *

Autor: Agata Napiórska

Tytuł: Ha- Ga. Obrazki z życia

Wydawnictwo Marginesy, Warszawa 2023

Gatunek: biografia

Ocena: 5/5

 Wypożyczona w zabrzańskiej bibliotece, dokładnie pisząc – wypatrzona na witrynie. Niezbyt często czytam biografię a do wypożyczenia tej konkretnej zachęciła mnie (nie wiem, czy wypada się przyznawać) piękna okładka. Książka jest w ogóle bardzo bogata w reprodukcje rysunków i ilustracji Anny Gosławskiej – Lipińskiej, wieloletniej rysowniczki Szpilek, ilustratorki książek Jana Brzechwy, Juliana Tuwima i Ewy Szelburg – Zarembiny, czyli tych, które towarzyszą nam w okresie życia, gdy szczególnie jesteśmy wrażliwi na ilustracje i oprawę graficzną. Ktoś nam te pierwsze wiersze i opowiadania czyta, wskazuje na szczegóły ilustracji, prosi o policzenie poszczególnych elementów, pyta jak robi krówka a jak piesek, i tak dalej. Potem może już czytamy sami, najpierw mozolnie przesuwając palce w ślad za literami, być może wysuwając język w skupieniu, wreszcie czytamy już pospiesznie, nie zawsze dobrowolnie, czasem bo wypada to przeczytać, często z nudów. Lecz te pierwsze ilustracje w nas zostają, może natrafimy na stare wydanie na półce w rodzinnym bądź zaprzyjaźnionym domu, antykwariacie, na stoisku ze starociami. Jest szansa, że wiele z tych wspomnień łączyć się będzie z Ha-Gą. Jeśli jednak nie znaliście jej twórczości to biografia Anny Napiórskiej stanowi znakomitą okazję, żeby naprawić ten błąd. Jeśli lubicie biografie albo przynajmniej anegdoty o sławnych ludziach – to rzecz dla was.

 

Komentarze

Popularne posty